WPŁAĆ TERAZ

Fundacja CARF

12 luty, 25

Ojciec Marwan, kapłan pielgrzymujący do Ziemi Świętej

Ojciec Marwan: "Ziemia Święta potrzebuje pielgrzymów. Potrzebujemy ich komfortu".

Ojciec Marwan jest kapłanem franciszkańskim urodzonym i mieszkającym w Jerozolimie, studiującym komunikację instytucjonalną na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża (Rzym).

Kiedy rozpoczął się konflikt w Ziemi Świętej, nadal przebywał w Rzymie, ale co dwa miesiące podróżował do Jerozolimy, aby filmować i nagrywać swoje programy w Ziemi Świętej. Chrześcijańskie Centrum Medialnekanał komunikacyjny Areszt.

Teraz, w tym wywiadzie, opowiada nam, jak przeżył wojnę w Gazie i dzieli się z nami swoją tęsknotą i podekscytowaniem, aby powitać pielgrzymów w Izraelu. 

Konflikt w Ziemi Świętej

Ojciec Marwan, zawsze bardzo blisko Fundacja CARFmówi jak katolik doświadczył konfliktu w Izraelu: "Przede wszystkim chciałbym wyjaśnić, że konflikt nie rozpoczął się między Palestyńczykami a Izraelczykami, ale między Hamasem a Izraelczykami, co jest zupełnie inne".

Jako katolicki chrześcijanin żył całą sprawę z niepokojem, z dużym strachemnie wiedząc, jaka będzie ich przyszłość z powodu tej wojny. Ale musi też powiedzieć, że bycie katolikiem lub chrześcijaninem w Izraelu nie różni się od bycia wyznawcą jakiejkolwiek innej religii.

Urodzony w Jerozolimie w 1974 r. w ekumenicznej rodzinie (jego ojciec był prawosławny, a matka katoliczką), Marwan został ochrzczony przez melchitów, ponieważ wujek jego matki był melchickim księdzem. Następnie studiował w prestiżowej anglikańskiej szkole w Jerozolimie.

Ojciec Marwan, obywatel Izraela, pochodzenia arabsko-palestyńskiego, wiary chrześcijańskiej i wychowany wśród różnych wyznań i obrządków, daje mu wyjątkowy autorytet, aby bardzo dobrze wyjaśnić idiosynkrazje różnych wyznań w Ziemi Świętej.

pielgrzymi do ziemi świętej marwuan

Budowniczowie mostów dla pokoju

"Kiedy jest wojna, wszyscy ponosimy jej konsekwencje i wszyscy cierpimy w ten sam sposób. Jedyna różnica polega na tym, że staramy się Katoliccy chrześcijanie w Ziemi Świętej w czasach konfliktu starają się być budowniczymi mostów na rzecz pokoju."mówi.

To zaangażowanie i misja wszystkich chrześcijan w Jerozolimie, nawet w mniejszości, jest zakorzeniona w ich sercach. "Nie ma znaczenia, ilu nas jest, ważne jest to, co robimy i jak to robimy. Jesteśmy budowniczymi mostów pokoju między różnymi grupami etnicznymi, religiami i narodowościami ludności Ziemi Świętej. Jakość czyni różnicę" - mówi franciszkański kapłan.

Pielgrzymi po zawieszeniu broni

A teraz, Czego oczekuje Pan po zawieszeniu broni i czego mogą spodziewać się pielgrzymi? Wśród pielgrzymki organizowane przez Fundację CARFJednym z nich jest podróż do miejsc świętych, która na razie, ze względu na sytuację, została odroczona.

Niedawno ojciec Francesco Patton, kustosz Miejsc Świętych, oraz łaciński patriarcha Jerozolimy, kardynał Pierre-Batista Pizzaballa, zaapelowali do pielgrzymów, aby z ufnością powrócili do Ziemi Jezusa.

"Oczywiście, że tak, ponieważ wiedzą, że święte miejsca wciąż tam są, a mieszkańcy Ziemi Świętej wciąż czekają na chrześcijańskich pielgrzymów z całego świata, aby je odwiedzić" - mówi. ojciec Marwan.

Pielgrzymi, wielkie pocieszenie

Ojciec Marwan podkreśla, że niebezpieczeństwo konfliktu minęło i że po ponad roku wojny chrześcijanie Ziemi Świętej, żywe kamienie, z niecierpliwością czekają na przybycie setek tysięcy pielgrzymów, aby ich powitać i zjednoczyć się z nimi jako bracia i siostry tego samego kościoła.

"Muszę również powiedzieć, że pielgrzymi przybywający do miejsc świętych spotkają się z cierpieniem ich narodu z powodu wojny, Zapewniam jednak, że jego obecność będzie wielkim pocieszeniem dla wszystkich, zarówno chrześcijan, jak i niechrześcijan".

Poczucie obecności Kościoła powszechnego

Brat Marwan ma jasność co do jednej rzeczy. Obecnie jedną z najpilniejszych potrzeb chrześcijan w Izraelu jest poczucie się częścią Kościoła powszechnego.

"Wie Pan, czasami ludzie mówią o tym, że potrzebujemy funduszy ekonomicznych, czasami sprawiedliwości i pokoju, czasami nawet wsparcia psychologicznego. Ale w tym Wierzę, że najważniejszą rzeczą dla Ziemi Świętej i jej mieszkańców jest międzynarodowa obecność Kościoła powszechnego pośród chaosu.

Wierzę, że obecność i bycie tam jest tym, czego naprawdę pilnie potrzebujemy w Ziemi Świętej. Im więcej chrześcijańskich pielgrzymów będzie obecnych w ziemi zbawienia, tym bardziej Kościół powszechny będzie obecny wraz z nimi.

Miejmy nadzieję, że to wezwanie do pielgrzymowania do miejsc świętych, zwłaszcza w tym roku podczas Jubileuszu Nadziei, stanie się rzeczywistością, która przyniesie wielką pociechę chrześcijanom.


Marta Santín, dziennikarz specjalizujący się w tematyce religijnej.