Jan Paweł II: Jeśli czujesz wezwanie, nie uciszaj go.

Z okazji święto Święty Jan Paweł II, z 22 października, Pamiętamy jedno z jego najbardziej emblematycznych i poruszających przemówień skierowanych do młodych ludzi. 3 maja 2003 r. w Four Winds (Madryt), św. Jan Paweł II, u schyłku swojego pontyfikatu, rzucił młodym ludziom wyzwanie wiary, nadziei i powołania.

Dokonujemy przeglądu pełny tekst Słowa tego przemówienia wciąż mają moc inspirowania młodych ciałem i duchem.

San Juan Pablo II jóvenes llamada de Dios en Cuatro Vientos en el año 2003
Jan Paweł II z młodzieżą w Cuatro Vientos podczas swojej ostatniej wizyty: 3 maja 2003 r.
Zdjęcie: Alpha & Omega.

Przemówienie do młodzieży wygłoszone przez św. Jana Pawła II w Cuatro Vientos

1. Prowadzeni za rękę przez Dziewicę Maryję i w towarzystwie przykładu i wstawiennictwa nowych świętych, podróżowaliśmy w modlitwie przez różne momenty w historii Kościoła. życie Jezusa

Różaniec, w swojej prostocie i głębi, jest w rzeczywistości prawdziwym kompendium Ewangelii i prowadzi do samego serca chrześcijańskiego przesłania: “Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (Jn 3, 16).

Maryja, oprócz tego, że jest bliską, dyskretną i wyrozumiałą Matką, jest najlepszą Nauczycielką, aby osiągnąć poznanie prawdy poprzez kontemplację. Dramatem dzisiejszej kultury jest brak wnętrza, brak kontemplacji. Bez wnętrza kultura nie ma wnętrzności, jest jak ciało, które nie odnalazło jeszcze swojej duszy.

Do czego zdolna jest ludzkość bez wnętrza? Niestety, odpowiedź znamy aż za dobrze. Kiedy brakuje ducha kontemplacji, życie nie jest bronione. i wszystko, co ludzkie, ulega degeneracji. Bez wnętrza współczesny człowiek zagraża własnej integralności.

Młodzi ludzie powołani do bycia nową Europą

2. Drodzy młodzi, zapraszam was do przyłączenia się do “Szkoły Maryi Dziewicy”. Ona jest niedoścignionym wzorem kontemplacji i godnym podziwu przykładem owocnego, radosnego i ubogacającego wnętrza. Ona nauczy was nigdy nie oddzielać działania od kontemplacji, abyście mogli lepiej przyczynić się do realizacji wielkiego marzenia: narodzin nowej Europy ducha. 

Europa wierna swoim chrześcijańskim korzeniom, nie zamknięta w sobie, ale otwarta na dialog i partnerstwo z innymi narodami. Europa świadoma tego, że jest powołana do bycia latarnią cywilizacji i bodźcem dla postępu. dla świata, zdecydowana połączyć swoje wysiłki i kreatywność w służbie pokoju i solidarności między narodami.

Młodzi twórcy pokoju

3. Umiłowani młodzi ludzie, dobrze wiecie, jak bardzo zależy mi na pokoju na świecie. Spirala przemocy, terroryzmu i wojny wciąż prowokuje nienawiść i śmierć w naszych czasach. Wiemy, że pokój jest przede wszystkim darem od Najwyższego, o który musimy usilnie prosić. i którą, co więcej, musimy wszyscy razem budować poprzez głębokie wewnętrzne nawrócenie. Dlatego dzisiaj pragnę zobowiązać Państwa do bycia budowniczymi i budowniczymi pokoju. Odpowiedzieć na ślepą przemoc i nieludzką nienawiść fascynującą mocą miłości. Pokonać wrogość moc przebaczenia. Proszę trzymać się z dala od wszelkich form nacjonalizmu, rasizmu i nietolerancji.

Proszę świadczyć swoim życiem, że Idee nie są narzucane, ale proponowane. Proszę nigdy nie dać się zniechęcić złu! W tym celu potrzebują Państwo pomocy modlitwy i pocieszenia płynącego z intymnej przyjaźni z Chrystusem.. Tylko w ten sposób, żyjąc doświadczeniem Bożej miłości i promieniując ewangelicznym braterstwem, mogą Państwo być budowniczymi lepszego świata, autentycznymi mężczyznami i kobietami pokoju i wprowadzania pokoju.

Spotkanie z Chrystusem przemienia nasze życie

4. Jutro będę miał radość ogłosić pięć nowi święci, Synowie i córki tego szlachetnego narodu i tego Kościoła. Oni «byli młodymi ludźmi, takimi jak Państwo, pełnymi energii, entuzjazmu i radości życia. Spotkanie z Chrystusem przemieniło ich życie (...) Z tego powodu byli w stanie przyciągnąć innych młodych ludzi, swoich przyjaciół, i stworzyć dzieła modlitwy, ewangelizacji i miłości, które wciąż trwają» (Orędzie biskupów hiszpańskich z okazji wizyty Ojca Świętego, 4.05.2013).).

Zdjęcie za pośrednictwem: Vicens + Ramos

Drodzy młodzi ludzie, idźcie z ufnością na spotkanie z Jezusem i jak nowi święci, proszę nie bać się mówić o Nim! Chrystus jest bowiem prawdziwą odpowiedzią na wszystkie pytania. o człowieku i jego przeznaczeniu. Wy, młodzi ludzie, musicie stać się apostołami swoich współczesnych. Wiem dobrze, że nie jest to łatwe. Często będziecie kuszeni, by powiedzieć jak prorok Jeremiasz: “Ach, Panie! Nie wiem, jak się wyrazić, bo jestem tylko chłopcem” (Jr 1, 6). Nie zniechęcaj się, bo nie jesteś sam: Pan nigdy nie przestanie ci towarzyszyć swoją łaską i darem swojej łaski. Duch.  

Opłaca się poświęcić się sprawie Chrystusa

5. Ta wierna obecność Pana sprawia, że jesteś w stanie podjąć zobowiązanie, jakim jest nowa ewangelizacja, do którego powołane są wszystkie dzieci Kościoła. Jest to zadanie każdego z nas. Świeccy odgrywają w nim wiodącą rolę, zwłaszcza małżeństwa i rodziny chrześcijańskie, ale ewangelizacja wymaga dziś pilnie kapłanów i osób konsekrowanych. To jest powód, dla którego pragnę powiedzieć każdemu z was, młodzi ludzie: jeśli czuje Pan wezwanie Boga, który mówi do Pana: “Pójdź za Mną!Mc 2,14; Lc 5,27), proszę jej nie uciszać. Proszę być hojnym, odpowiedzieć jak Maryja, ofiarując Bogu radosne "tak" swojej osoby i swojego życia.

Daję Państwu moje świadectwo: zostałem wyświęcony na księdza, gdy miałem 26 lat. Od tego czasu minęło 56 lat. Ile lat ma Papież? Prawie 83! Młody człowiek w wieku 83 lat! Patrząc wstecz na te lata mojego życia, mogę Państwa zapewnić, że warto poświęcić się sprawie Chrystusa i z miłości do Niego poświęcić się służbie ludzkości. Warto oddać życie za Ewangelię i za braci!

Ile mamy godzin do północy? Trzy godziny. Tylko trzy godziny do północy, a potem będzie ranek.

6. Kończąc moje uwagi, chciałbym proszę powołać się na Maryję, świecąca gwiazda, która zwiastuje wschód Słońca z wysoka, Jezusa Chrystusa:

Zdrowaś Maryjo, łaski pełna!
Dziś wieczorem modlę się do Pana za młodych ludzi w Hiszpanii,
młodych ludzi pełnych marzeń i nadziei. 

Są oni strażnikami jutra,
ludzie błogosławieństw;
są żywą nadzieją Kościoła i Papieża. 

Święta Maryjo, Matko młodych,
proszę wstawiać się za nimi, aby byli świadkami Chrystusa Zmartwychwstałego,
pokornych i odważnych apostołów trzeciego tysiąclecia,
hojnych zwiastunów Ewangelii.

Święta Maryjo, Niepokalana Dziewico,
Proszę modlić się z nami,
proszę modlić się za nami. Amen.



Modlitwa za papieża

Modlitwa już wtedy podtrzymywała wczesny kościół. Tej samej nocy anioł zstąpił do więzienia, obudził Piotra, otworzył wszystkie drzwi, a kiedy zostawił Piotra na ulicy, zniknął z jego obecności. Plany Heroda, by zabić Piotra, zostały udaremnione, a Kościół zaczął się rozrastać na wszystkich terytoriach graniczących z Izraelem.

Wyzwania nowego pontyfikatu

Dziś nie mamy Heroda, który chce pozbyć się papieża, ale jest więcej niż jeden z większą władzą i większymi wpływami niż nieszczęsny - być może najlepszy przymiotnik, jaki możemy do niego zastosować - Herod, który stara się wpłynąć na niego, aby nie wypełniał misji, do której został wybrany przez założyciela Kościoła, który wybrał go na swoją widzialną głowę: Kościół Chrystusa. Jeden, Święty, Katolicki i Apostolski Kościół.

Komentarze i artykuły, które spekulują na temat tego, czy jest on konserwatywny, postępowy itp. lub jaką etykietę można do niego zastosować; a tym samym mają otwarty kanał do osądzania go na podstawie tego, co może zrobić. Kwalifikacje, które nie mają sensu, jeśli chodzi o życie lub nie życie życiem i doktryną Chrystusa.

Waga sukcesji apostolskiej

Wydaje mi się, że od pierwszego dnia swojego pontyfikatu dał jasno do zrozumienia, że centrum całej misji jest naśladowanie Jezusa Chrystusa., Jego misja w Kościele jest tą samą misją, którą otrzymał Piotr: «umacniać wiarę wszystkich wierzących»; i umacniać ją poprzez podążanie za Magisterium Tradycji dwóch tysięcy lat życia Kościoła, przekazując nauki Chrystusa.

Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z problemów, z którymi musi się zmierzyć papież Leon XIV, a które są dziedzictwem prądów myślowych, zachowań i praktyk, które utrwaliły się w różnych sferach Kościoła i społeczeństwa, a które opierały się na słabości pasterzy; a w niektórych przypadkach, niestety, nie tylko na słabości, ale także na złym przykładzie.

Ewangelizacja w zsekularyzowanym świecie

Znalezienie najlepszych środków, aby rozwiązać wszystkie te problemy, a także poświęcenie czasu na przemyślenie, konsultacje i odkrycie najbardziej odpowiednich kanałów do wdrożenia możliwych środków; czas, na który papież Leon XIV podczas audiencji 28 maja skomentował przypowieść o dobrym Samarytaninie.

«Możemy sobie wyobrazić, że po długim pobycie w Jerozolimie kapłan i lewita spieszą się, by wrócić do domu. To właśnie pośpiech, tak obecny w naszym życiu, często uniemożliwia nam współczucie. Ci, którzy uważają, że ich podróż musi mieć pierwszeństwo, nie są gotowi zatrzymać się dla kogoś innego».

jornada mundial de los pobres león XIV papa

Papież: człowiek potrzebujący synowskiego wsparcia

Minęło zaledwie pięć miesięcy od jego wyboru i logiczne jest, aby zdał sobie sprawę, że musi myśleć, medytować, konsultować się w sprawach tak poważnych i poważnych, jak te, w których się znalazł; i proszę o wiele światła od Najświętszej Trójcy, Ojca, Syna i Ducha Świętego.

W homilii podczas Mszy św. na początku pontyfikatu, po zwróceniu uwagi na to, że «Stajemy w obliczu tej chwili - odniósł się do konklawe - z pewnością, że Pan nigdy nie opuszcza swojego ludu., Zbiera ją, gdy jest rozproszona i opiekuje się nią “jak pasterz swoją trzodą” (Jr 31:10)”, dodaje:

«Złożyliśmy w ręce Boga pragnienie wyboru nowego następcy Piotra, Biskupa Rzymu, pasterza zdolnego strzec bogatego dziedzictwa wiary chrześcijańskiej, a jednocześnie patrzeć poza nią, aby wiedzieć, jak stawić czoła pytaniom, troskom i wyzwaniom dnia dzisiejszego. Dzięki Państwa modlitwom doświadczyliśmy działania Ducha Świętego., który był w stanie zharmonizować różne instrumenty muzyczne, sprawiając, że struny naszych serc wibrują w jednej melodii».

«Zostałem wybrany bez żadnych zasług i z lękiem i obawą przychodzę do Państwa jako brat, który chce stać się sługą waszej wiary i waszej radości, krocząc z wami drogą miłości Boga, który chce, abyśmy wszyscy byli zjednoczeni w jednej rodzinie».

“Pedro estaba encerrado en la cárcel, mientras la Iglesia rogaba incesantemente por él a Dios” (Hechos 12, 5)

Modlitwa jako komunia i służba

Papież Leon XIV prosi wszystkich chrześcijan, aby modlili się o łaskę Bożą, która napełni ich ducha przy podejmowaniu decyzji. na doktrynie, na ludziach, aby pomóc wszystkim wierzącym utwierdzić się w wierze i moralności, którymi Kościół święty żył przez wieki, i nadal odkrywać tajemnice miłości ukryte we Wcieleniu Syna Bożego. To jest ich misja, misja powierzona Piotrowi przez Naszego Pana Jezusa Chrystusa.

Wspieranie papieża

I tak jak on, zostawmy nasze modlitwy w rękach Matki Bożej, Najświętszej Maryi Panny, tak jak to uczynił papież Leon XIV, kiedy modlił się do Najświętszej Maryi Panny. Regina Coeli, na zakończenie Mszy św. na początku jego pontyfikatu: «Podczas gdy powierzamy Maryi posługę Biskupa Rzymu, Pasterza Kościoła powszechnego, Z łodzi Piotra kontemplujmy Ją, Gwiazdę Morza, Matkę Dobrej Rady, jako znak nadziei. Wypraszajmy za Jej wstawiennictwem dar pokoju, pomoc i pociechę dla cierpiących, a dla nas wszystkich łaskę bycia świadkami Zmartwychwstałego Pana.


Ernesto Juliá (ernesto.julia@gmail.com) | Wcześniej opublikowane w Religia Poufna.


Światowy Dzień Ubogich: Nie odwracaj twarzy od ubogich

W niedzielę, 16 listopada, Kościół katolicki obchodzi dziewiąty Światowy Dzień Ubogich. Wydarzenie to, zaplanowane na przedostatnią niedzielę czasu zwykłego, stało się kluczowym momentem refleksji i działań duszpasterskich na całym świecie.

Papież Leon XIV zaproponował motto zaczerpnięte z z Księgi Tobita: "Nie odwracaj twarzy od biednych"." (Tb 4, 7). Poniżej znajduje się pełne przesłanie, które zostało podpisane 13 czerwca 2025 r. w Watykanie w dniu Antoniego z Padwy, patrona ubogich.

Wiadomość Leona XIV na IX Światowy Dzień Ubogich

1. «Ty, Panie, jesteś moją nadzieją» (Sól 71, 5). Słowa te pochodzą z serca uciśnionego poważnymi trudnościami: «Pan poddał mnie wielu utrapieniom» (w. 20), mówi psalmista. Pomimo tego jego dusza jest otwarta i ufna, ponieważ pozostaje mocna w wierze, która rozpoznaje Boże wsparcie i głosi: «Ty jesteś moją skałą i moją twierdzą» (w. 3). Z tego wypływa niezawodna pewność, że nadzieja w Nim nie zawodzi: «Schroniłem się w Tobie, Panie, niech nigdy się nie zawstydzę» (w. 1).

Pośród życiowych prób, nadzieja jest ożywiana przez mocną i zachęcającą pewność Bożej miłości, wlaną w serca poprzez Duch Święty. Dlatego też nie zawodzi (por. Rm 5, 5), a św. Paweł może napisać do Tymoteusza: «Jesteśmy zmęczeni i zmagamy się, ponieważ pokładamy nadzieję w Bogu żywym» (1Tm 4, 10). Żywy Bóg jest w rzeczywistości «Bogiem nadziei» (Rm 15, 13), która w Chrystusie, przez Jego śmierć i zmartwychwstanie, stała się «naszą nadzieją» (1Tm 1, 1). Nie możemy zapominać, że zostaliśmy zbawieni w tej nadziei, w której musimy pozostać zakorzenieni.

Proszę nie gromadzić skarbów na ziemi

2. Ubogi może stać się świadkiem silnej i niezawodnej nadziei właśnie dlatego, że wyznaje ją w niepewnych warunkach życia, naznaczonych deprywacją, kruchością i marginalizacją. Nie pokłada ufności w zabezpieczeniach władzy lub posiadania; przeciwnie, cierpi z ich powodu i często jest ich ofiarą. Jego nadzieja może leżeć tylko gdzie indziej. Uznając, że Bóg jest naszą pierwszą i jedyną nadzieją, dokonujemy również przejścia od nadzieje efemeryczny dla nadzieja długotrwałe. W obliczu pragnienia posiadania Boga jako towarzysza naszej podróży, bogactwo staje się względne, ponieważ odkrywamy prawdziwy skarb, którego naprawdę potrzebujemy.

Słowa, którymi Pan Jezus napominał swoich uczniów, brzmią głośno i wyraźnie: «Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza je niszczą, a złodzieje włamują się przez mury i kradną je. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza ich nie zniszczy., ani złodziei, którzy wiercą i kradną» (Mt 6, 19-20).

jornada mundial de los pobres león XIV

Augustyn: Niech Bóg będzie całym pańskim domniemaniem

3. Największym ubóstwem jest nieznajomość Boga. To jest to, co Papież Franciszek kiedy w Evangelii gaudium napisał: «Najgorszą dyskryminacją, jakiej doświadczają ubodzy, jest brak opieki duchowej. Ogromna większość ubogich ma szczególną otwartość na wiarę; potrzebują Boga i nie możemy nie ofiarować im Jego przyjaźni, Jego błogosławieństwa, Jego Słowa, celebracji sakramentów i propozycji drogi wzrostu i dojrzewania w wierze.n. 200).

Jest to fundamentalna i całkowicie oryginalna świadomość tego, jak znaleźć swój skarb w Bogu. Rzeczywiście, apostoł Jan podkreśla: «Kto mówi: “Kocham Boga”, a nie kocha swego brata, jest kłamcą. Jak może miłować Boga, którego nie widzi, kto nie miłuje brata swego, którego widzi?» (1 Jn 4, 20).

Jest to reguła wiary i tajemnica nadziei, że wszystkie dobra tej ziemi, rzeczywistości materialne, przyjemności świata, dobrobyt ekonomiczny, choć ważne, nie wystarczą, aby uczynić serce szczęśliwym. Bogactwo często zwodzi i prowadzi do dramatycznych sytuacji ubóstwa, z których najpoważniejszą jest myślenie, że nie potrzebujemy Boga i że możemy prowadzić nasze życie niezależnie od Niego. Przychodzą mi na myśl słowa św. Augustyna: «Niech Bóg będzie całą twoją zarozumiałością: bądź Go pozbawiony, a będziesz Nim napełniony. Cokolwiek posiadasz bez Niego, spowoduje to większą pustkę». (Enarr. in Ps. 85, 3).

Chrześcijańska nadzieja, kotwica w Jezusie

4. Nadzieja chrześcijańska, do której odnosi się Słowo Boże, jest pewnością na drodze życia, ponieważ nie zależy od ludzkiej siły, ale od obietnicy Boga, który jest zawsze wierny. Z tego powodu chrześcijanie od początku chcieli utożsamiać nadzieję z symbolem kotwicy, która daje stabilność i bezpieczeństwo.

Chrześcijańska nadzieja jest jak kotwica, która utwierdza nasze serce w obietnicy Pana Jezusa., który zbawił nas przez swoją śmierć i zmartwychwstanie i który przyjdzie ponownie pośród nas. Ta nadzieja nadal wskazuje na «nowe niebo» i «nową ziemię» jako prawdziwy horyzont życia (2 P 3, 13), gdzie istnienie wszystkich stworzeń znajdzie swój prawdziwy sens, ponieważ nasza prawdziwa ojczyzna jest w niebie (por. Flp 3, 20).

Miasto Boże zobowiązuje nas zatem do miast ludzkich. Odtąd muszą one zacząć je przypominać. Nadzieja, podtrzymywana przez miłość Boga rozlaną w naszych sercach przez Ducha Świętego (por. Rm 5, 5 przekształca ludzkie serce w żyzną glebę, na której miłość może kiełkować dla życia świata. Tradycja Kościoła nieustannie potwierdza tę kolistość między trzema cnotami teologalnymi: wiarą, nadzieją i miłością.

Nadzieja rodzi się z wiary, która ją karmi i podtrzymuje, na fundamencie miłości, która jest matką wszystkich cnót. Miłosierdzie jest tym, czego potrzebujemy dzisiaj, teraz. Nie jest obietnicą, ale rzeczywistością, na którą patrzymy z radością i odpowiedzialnością: zobowiązuje nas, kierując nasze decyzje ku wspólnemu dobru. Kto nie ma miłości, nie tylko nie ma wiary i nadziei, ale pozbawia nadziei bliźniego.

Największe przykazanie społeczne, miłość

5. Biblijne zaproszenie do nadziei pociąga zatem za sobą obowiązek niezwłocznego podjęcia konsekwentnej odpowiedzialności w historii. Miłosierdzie bowiem «stanowi największe przykazanie społeczne» (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1889). Ubóstwo ma przyczyny strukturalne, którymi należy się zająć i które należy wyeliminować. Podczas gdy to się dzieje, wszyscy jesteśmy wezwani do tworzenia nowych znaków nadziei, które świadczą o chrześcijańskiej miłości, podobnie jak wielu świętych wszystkich wieków. Na przykład szpitale i szkoły to instytucje stworzone, by witać najsłabszych i najbardziej zmarginalizowanych.

Dziś powinny być już częścią polityki publicznej każdego kraju, ale wojny i nierówności często to uniemożliwiają. Coraz częściej znakami nadziei są dziś domy rodzinne, wspólnoty dla nieletnich, ośrodki słuchania i przyjmowania, kuchnie dla ubogich, schroniska, popularne szkoły: tak wiele znaków, często ukrytych, na które być może nie zwracamy uwagi, a które są tak ważne, aby wyrwać nas z obojętności i zmotywować do zaangażowania się w różne formy wolontariatu.

Ubodzy nie są dla Kościoła rozproszeniem, ale najbardziej umiłowanymi braćmi i siostrami., Ponieważ każdy z nich, poprzez swoje istnienie, a nawet poprzez swoje słowa i mądrość, którą posiadają, prowokuje nas do dotykania prawdy Ewangelii naszymi rękami. Dlatego Światowy Dzień Ubogich pragnie przypomnieć naszym wspólnotom, że ubodzy znajdują się w centrum wszystkich działań duszpasterskich. Nie tylko w wymiarze charytatywnym, ale także w tym, co Kościół celebruje i głosi.

Bóg przyjął ich ubóstwo, aby nas ubogacić poprzez ich głosy, historie, twarze. Każda forma ubóstwa, nie wykluczając żadnej, jest wezwaniem do konkretnego życia Ewangelią i do dawania skutecznych znaków nadziei.

jornada mundial de los pobres león XIV papa

Pomoc ubogim - kwestia sprawiedliwości

6. Jest to zaproszenie, które przychodzi do nas z okazji obchodów Jubileuszu. To nie przypadek, że Światowy Dzień Ubogich jest obchodzony pod koniec tego roku łaski. Kiedy Drzwi Święte się zamkną, będziemy musieli strzec i przekazywać dalej Boże dary, które zostały wlane w nasze ręce przez cały rok modlitwy, nawrócenia i świadectwa.

Ubodzy nie są przedmiotem naszej duszpasterskiej troski, ale twórczymi podmiotami, które pobudzają nas do znajdowania coraz to nowych sposobów życia Ewangelią dzisiaj. W obliczu kolejnych fal zubożenia istnieje ryzyko przyzwyczajenia się i rezygnacji. Każdego dnia spotykamy ludzi biednych lub zubożałych, a czasami może się zdarzyć, że to my sami mamy mniej, tracąc to, co kiedyś uważaliśmy za bezpieczne: mieszkanie, odpowiednie wyżywienie na dzień, dostęp do opieki zdrowotnej, dobry poziom edukacji i informacji, wolność wyznania i wypowiedzi.

Promując dobro wspólne, nasza odpowiedzialność społeczna opiera się na twórczym geście Boga, który obdarza wszystkich dobrami ziemi. owoce pracy człowieka muszą być jednakowo dostępne. Pomaganie ubogim jest w istocie kwestią sprawiedliwości, a nie miłosierdzia. Augustyn zauważa: «Dajesz chleb głodnemu, ale byłoby lepiej, gdyby nikt nie był głodny, a ty nie miałbyś komu dawać. Przyodziewa Pan nagich, lecz lepiej by było, gdyby wszyscy byli odziani i nie trzeba by było nikogo przyodziewać!» (Homilie na temat pierwszego listu św. Jana do Partów, VIII, 5).

Mam zatem nadzieję, że ten Rok Jubileuszowy stanie się impulsem do opracowania polityki zwalczania starych i nowych form ubóstwa, a także nowych inicjatyw mających na celu wsparcie i pomoc najuboższym z ubogich. Praca, edukacja, mieszkalnictwo i zdrowie są warunkami bezpieczeństwa, którego nigdy nie osiągniemy za pomocą broni. Cieszę się z już podjętych inicjatyw i z zaangażowania, jakie wielu mężczyzn i kobiet dobrej woli podejmuje każdego dnia na szczeblu międzynarodowym.

Zaufajmy Najświętszej Maryi Pannie, Pocieszycielce strapionych, i wraz z Nią śpiewajmy pieśń nadziei, czyniąc własnymi słowa Najświętszej Maryi Panny. Te Deum: «In Te, Domine, speravi, non confundar in aeternum -W Tobie, Panie, zaufałem, nie zawiodę się na wieki.

Watykan, 13 czerwca 2025 r., wspomnienie św. Antoniego z Padwy, patrona ubogich. Leon XIV.

Połączenie z Dilexi Te

Orędzie papieża Leona XIV na Światowy Dzień Ubogich jest dokumentem o teologicznej gęstości. Posługuje się on postacią Tobita, aby przypomnieć Kościołowi, że miłość Boga i miłość bliźniego są nierozłączne, i umiejscawia całość działania społeczne Kościoła jako jedyną spójną odpowiedź na Dilexi Te z którym Bóg założył Stworzenie i Odkupienie.

Papież Leon XIV prosi parafie i diecezje, aby nie ograniczały tego dnia do zbiórki pieniędzy, ale promowały gesty braterstwa, takie jak wspólne obiady i centra słuchania. Papież Leon XIV wykorzystuje to przesłanie do duszpasterskiego zastosowania niektórych zasad swojej pierwszej adhortacji apostolskiej, Dilexi Te (Kochałem pana).

Jeśli w Dilexi Te Papież Leon XIV wyjaśnił, że fundamentalna miłość Boga jest konkretnym aktem, a nie abstrakcyjną ideą, w tym przesłaniu podsumowuje logiczną implikację tej idei: «Jeśli najpierw zostaliśmy umiłowani (Dilexi te) dla Boga, który nie odwrócił od nas swojej twarzy, jak możemy odwrócić naszą twarz od tego, w którym obecny jest Chrystus?.

Papież Leon XIV jasno stwierdza, że «miłosierdzie nie jest pomocą». Nie chodzi o «dawanie tego, co mamy za dużo, ale o dzielenie się tym, czym jesteśmy» i «kwestionowanie struktur ekonomicznych», które utrwalają wykluczenie.


Joseph Weiler: Duchowy kryzys Europy

W Aula Magna siedziby Uniwersytetu Nawarry w Madrycie odbyło się Forum Omnes-CARF na temat "Duchowego kryzysu Europy". Temat, który wzbudził duże oczekiwania, co znalazło odzwierciedlenie w licznie przybyłej na spotkanie publiczności.

Kierownictwo Omnes podziękowało prelegentom i uczestnikom za ich obecność i podkreśliło intelektualny i ludzki poziom profesora Weilera, który jest trzecim laureatem Nagrody Ratzingera, który wziął udział w Forum Omnes-CARF.

Dyrektor Omnes podziękował również sponsorom, Banco Sabadell i sekcji turystyki religijnej i pielgrzymek Viajes el Corte Inglés za wsparcie tego forum, a także tytułowi magistra chrześcijaństwa i kultury Uniwersytetu Nawarry.

"Widzimy konsekwencje społeczeństwa pełnego praw, ale bez osobistej odpowiedzialności".

Profesor María José Roca była odpowiedzialna za moderowanie sesji i przedstawienie prelegentów Józef Weiler. Roca wskazał na obronę "że w Europie możliwa jest wielość wizji w kontekście poszanowania praw". Weiler, który reprezentował Włochy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w sprawie Lautsi przeciwko Włochom, który orzekł na korzyść wolności od obecności krzyży we włoskich szkołach publicznych.

Europejska trójca

Weiler rozpoczął swoją rozprawę podkreślając, że "kryzys, którego doświadcza Europa, nie jest tylko polityczny, obronny czy gospodarczy. Jest to kryzys przede wszystkim wartości". W tym obszarze Weiler wyjaśnił wartości, które jego zdaniem leżą u podstaw myślenia o Europie i które nazwał "europejską trójcą": "wartość demokracji, obrona praw człowieka i rządy prawa".

Te trzy zasady stanowią podstawę państw europejskich i są nieodzowne. Nie chcemy żyć w społeczeństwie, które nie szanuje tych wartości, twierdzi Weiler, "ale mają problem, są puste".Mogą iść w dobrym lub złym kierunku.

Weiler wyjaśnił tę pustkę zasad: demokracja jest technologią rządzenia; jest pusta, ponieważ jeśli istnieje społeczeństwo, w którym większość ludzi to źli ludzie, to będzie zła demokracja. "Podobnie niezbędne prawa podstawowe dają nam wolność, ale co robimy z tą wolnością? W zależności od tego, co robimy, możemy czynić dobro lub zło; na przykład możemy czynić wiele zła chronieni przez wolność wyrazu.

Wreszcie, podkreślił Weiler, to samo dotyczy rządów prawa, jeśli prawa, z których się wywodzi, są niesprawiedliwe.

Europejska pustka

W obliczu tej rzeczywistości Weiler bronił swojego postulatu: istoty ludzkie dążą do tego, aby "nadać naszemu życiu sens, który wykracza poza nasze osobiste interesy".

Przed II wojną światową, kontynuował profesor, "to ludzkie pragnienie obejmowało trzy elementy: rodzinę, Kościół i ojczyznę. Po wojnie te elementy zniknęły; i jest to zrozumiałe, jeśli weźmie się pod uwagę konotację z reżimami faszystowskimi i ich nadużywanie. Europa staje się świecka, kościoły pustoszeją, znika pojęcie patriotyzmu i rozpada się rodzina. Wszystko to powoduje powstanie próżni. Stąd kryzys duchowy w Europie: "jej wartości, 'europejska święta trójca' są niezbędne, ale nie zaspokajają poszukiwania sensu życia. Wartości z przeszłości: rodzina, kościół i kraj już nie istnieją. Istnieje więc duchowa próżnia".

Z pewnością nie chcemy powrotu do faszystowskiej Europy. Ale, aby wziąć przykład z patriotyzmu, w wersji faszystowskiej jednostka należy do państwa; w wersji demokratyczno-republikańskiej państwo należy do jednostki.

Chrześcijańska Europa?

Ekspert konstytucyjny zapytał na konferencji, czy możliwa jest niechrześcijańska Europa. Na to pytanie, kontynuuje Weiler, można odpowiedzieć w zależności od tego, jak definiuje się chrześcijańską Europę. Jeśli spojrzymy na "sztukę, architekturę, muzykę, a także kulturę polityczną, nie sposób zaprzeczyć głębokiemu wpływowi, jaki tradycja chrześcijańska wywarła na kulturę dzisiejszej Europy".

Ale nie tylko chrześcijańskie korzenie wpłynęły na koncepcję Europy: "w kulturowych korzeniach Europy jest również ważny wpływ Aten. Pod względem kulturowym Europa jest syntezą między Jerozolimą a Atenami.

Weiler zwrócił uwagę, że oprócz tego bardzo znaczące jest to, że dwadzieścia lat temu "w wielkiej dyskusji nad preambułą Konstytucji Europejskiej zaczęto od cytatu z Peryklesa (Ateny) i mówiono o oświeceniowym rozumie, a pomysł umieszczenia wzmianki o chrześcijańskich korzeniach został odrzucony". Chociaż to odrzucenie nie zmienia rzeczywistości, to pokazuje, z jakim nastawieniem europejska klasa polityczna podchodzi do kwestii chrześcijańskich korzeni Europy.

Inną możliwą definicją chrześcijańskiej Europy byłoby, gdyby istniała "przynajmniej masa krytyczna praktykujących chrześcijan". Jeśli nie mamy tej większości, trudno mówić o chrześcijańskiej Europie. "To Europa o chrześcijańskiej przeszłości", podkreślił jurysta. "Dziś jesteśmy w społeczeństwie postkonstantynopolskim. Teraz»powiedział Weiler,«Kościół (i wierzący: twórcza mniejszość) musi szukać innego sposobu oddziaływania na społeczeństwo".

Trzy niebezpieczeństwa kryzysu duchowego w Europie

Joseph Weiler wskazał na trzy kluczowe punkty tego duchowego kryzysu w Europie: pogląd, że wiara jest sprawą prywatną, fałszywe pojęcie neutralności, które w rzeczywistości jest wyborem sekularyzmu, oraz koncepcja jednostki jako podmiotu jedynie praw, a nie obowiązków:

1. uznając wiarę za prywatną

Weiler jasno wyjaśnił, że my, Europejczycy, jesteśmy "dziećmi Rewolucji Francuskiej i widzę wielu chrześcijańskich kolegów, którzy przejęli tę ideę, że religia jest rzeczą prywatną". Ludzie, którzy odmawiają modlitwę przy stole, ale nie robią tego z kolegami z pracy, ponieważ uważają, że jest to coś prywatnego.

W tym miejscu Weiler przypomniał słowa proroka Micheasza: "Człowieku, zostałeś uczyniony, abyś wiedział, co jest dobre, czego Pan od ciebie chce: tylko czynić dobrze, kochać dobroć i chodzić pokornie z twoim Bogiem" (Micheasz 6, 8) i zwrócił uwagę, że "nie mówi się, że chodź potajemnie, ale pokornie. Chodzić w pokorze to nie to samo, co chodzić w ukryciu. W społeczeństwie postkonstantynopolitańskim zastanawiam się, czy dobrą polityką jest ukrywanie swojej wiary, ponieważ istnieje obowiązek dawania świadectwa".

2. Fałszywe wyobrażenie o neutralności

W tym miejscu Weiler wskazał na to inne "dziedzictwo rewolucji francuskiej". Weiler zilustrował to niebezpieczeństwo na przykładzie edukacji. Punkt, w którym "Amerykanie i Francuzi leżą w jednym łóżku". Uważają, że państwo ma obowiązek być neutralne, tzn. nie może wykazywać preferencji dla tej czy innej religii. I to prowadzi ich do myślenia, że szkoła publiczna musi być świecka, laicka, bo jeśli jest religijna, to byłoby to naruszenie neutralności.

Co to oznacza? Że świecka rodzina, która chce zapewnić swoim dzieciom świeckie wykształcenie, może posłać je do szkoły publicznej, finansowanej przez państwo, ale katolicka rodzina, która chce mieć katolickie wykształcenie, musi płacić, ponieważ jest ono prywatne. Jest to fałszywa koncepcja neutralności, ponieważ opowiada się za jedną opcją: świecką.

Można to pokazać na przykładzie Holandii i Wielkiej Brytanii. Narody te zrozumiały, że dzisiejszy rozłam społeczny nie przebiega między protestantami a katolikami. Katolicy, ale na przykład między religijnymi i niereligijnymi. Państwa finansują szkoły świeckie, katolickie, protestanckie, żydowskie, muzułmańskie... ponieważ finansowanie tylko szkół świeckich oznacza preferowanie opcji świeckiej.

"Bóg prosi nas, abyśmy chodzili pokornie, a nie w ukryciu", Joseph Weiler, Nagroda Ratzingera 2022.

3. Prawa bez obowiązków

Ostatnia część wykładu profesora Weilera dotyczy tego, co nazywa on "Nowa wiara jest oczywistą konsekwencją sekularyzacji Europy: nowa wiara to podbój praw".

Chociaż, jak twierdził, jeśli prawo stawia człowieka w centrum, to jest dobre. Problem polega na tym, że nikt nie mówi o obowiązkach i stopniowo "zmienia" to jednostkę w egocentryka. Wszystko zaczyna się i kończy na mnie, pełnym praw i bez obowiązków".

Wyjaśnił: "Nie oceniam człowieka według jego religii. Znam ludzi religijnych, którzy wierzą w Boga i są jednocześnie okropnymi ludźmi. Znam ateistów, którzy są szlachetni. Ale jako społeczeństwo coś zniknęło, gdy straciliśmy potężny głos religijny".

Ale "w niezsekularyzowanej Europie", wyjaśnił Weiler, "w każdą niedzielę wszędzie był głos, który mówił o obowiązkach i był to głos uzasadniony i ważny". To był głos Kościoła. Teraz żaden polityk w Europie nie mógłby powtórzyć słynnego przemówienia Kennedy'ego. Będziemy mogli zobaczyć duchowe konsekwencje społeczeństwa, które jest pełne praw, ale nie ma obowiązków, nie ma osobistej odpowiedzialności".

Odzyskanie poczucia odpowiedzialności

Na pytanie, jakie wartości powinno odzyskać społeczeństwo europejskie, aby uniknąć tej zapaści, Weiler zaapelował przede wszystkim o "osobistą odpowiedzialność, bez której konsekwencje są bardzo duże". Weiler bronił wartości chrześcijańskich przy tworzeniu Unii Europejskiej: "Być może ważniejszy od rynku przy tworzeniu Unii Europejskiej był pokój".

Weiler przekonywał, że "z jednej strony była to bardzo mądra decyzja polityczna i strategiczna, ale nie tylko. Ojcowie założyciele: Jean Monet, Schumman, Adenauer, De Gasperi... przekonani katolicy, dokonali aktu, który pokazał wiarę w przebaczenie i odkupienie. Czy uważa Pan, że bez tych uczuć pięć lat po II wojnie światowej Francuzi i Niemcy podaliby sobie ręce, skąd wzięły się te uczucia i ta wiara w odkupienie i przebaczenie, jeśli nie z katolickiej tradycji chrześcijańskiej? To jest najważniejszy sukces Unii Europejskiej.

joseph weiler crisis  espiritual de europa

Joseph Weiler, portret

Amerykanin żydowskiego pochodzenia, urodził się w Johannesburgu w 1951 roku i mieszkał w różnych częściach Izraela, a także w Wielkiej Brytanii, gdzie studiował na uniwersytetach Sussex i Cambridge. Następnie przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, gdzie wykładał na Uniwersytecie Michigan, następnie w Harvard Law School i na New York University.

Weiler jest uznanym ekspertem w dziedzinie prawa Unii Europejskiej. Joseph Weiler jest Żydem, żonatym ojcem pięciorga dzieci, członkiem Amerykańskiej Akademii Sztuki i Nauki oraz doktorem honoris causa Uniwersytetu Nawarry i CEU San Pablo w Hiszpanii.

Reprezentował Włochy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w sprawie Lautsi przeciwko Włochom, w której jego obrona obecności krzyży w miejscach publicznych jest szczególnie interesująca ze względu na dalekowzroczność jego argumentów, łatwość analogii, a przede wszystkim na poziom rozumowania przedstawiony przed Trybunałem, stwierdzając na przykład, że "przesłanie tolerancji wobec innych nie może być tłumaczone na przesłanie nietolerancji wobec własnej tożsamości".

W swoim wywodzie Weiler podkreślił również znaczenie prawdziwej równowagi między swobodami indywidualnymi, która jest charakterystyczna dla tradycyjnie chrześcijańskich narodów europejskich i która "pokazuje krajom, które uważają, że demokracja zmusi je do zrzucenia swojej tożsamości religijnej, że to nieprawda".

1 grudnia w Sala Clementina Pałacu Apostolskiego Ojciec Święty Franciszek wręczy Nagrodę Ratzingera 2022 Ojcu Michelowi Fédou i Profesorowi Josephowi Halevi Horowitzowi Weilerowi.


María José Atienza, Dyrektor Omnes. Absolwent komunikacji, z ponad 15-letnim doświadczeniem w komunikacji kościelnej.


9 listopada: Diecezjalny Dzień Kościoła 2025

Diecezjalny Dzień Kościoła jest okazją do przypomnienia misji każdej diecezji jako lokalnej wspólnoty, skoncentrowanej na wierze, solidarności i duchowym towarzyszeniu wszystkim jej członkom. Dzięki pracy kapłanów, seminarzystów i wspólnot wiernych diecezje są bijącym sercem Kościoła, miejscem, w którym wiara jest przeżywana w jej najbliższym i najbardziej osobistym wymiarze.

«Pan też może zostać świętym».» to hasło przewodnie Diecezjalny Dzień Kościoła które Kościół obchodzi w tym roku w niedzielę 9 listopada. Proszę zwrócić uwagę na sekretariat ds. utrzymania Kościoła zaprasza nas do połączenia świętości z naszym codziennym życiem.

W Hiszpanii obchodzimy ten dzień w drugą niedzielę listopada. W tym roku jego motto brzmi: «Pan też może zostać świętym».» promowane głównie przez Hiszpańską Konferencję Episkopatu.

Diecezja: lokalne serce Kościoła

Diecezja jest jednostką kościelną, która skupia wiernych danego regionu pod przewodnictwem biskupa. Kapłani są w niej odpowiedzialni za duchowe prowadzenie wiernych, udzielanie sakramentów i uobecnianie miłości Chrystusa. Każda diecezja, choć ma swoją specyfikę, jest częścią Kościoła powszechnego, a jej misją jest budowanie wspólnoty wierzących poprzez przekazywanie orędzia Ewangelii w sposób konkretny i dostępny dla wszystkich.

Diecezja jest również miejscem komunii, gdzie świeccy, konsekrowani i duchowni spotykają się, aby wspólnie pracować na rzecz ewangelizacji i służby najbardziej potrzebującym. Praca ta jest niezbędna do wzmocnienia tkanki społecznej i religijnej, promując sprawiedliwość, pokój i braterską miłość.

Znaczenie seminarzystów w formacji Kościoła

Cosmas Agwu Uka, sacerdote diocesano de Nigeria
Nigeryjski seminarzysta przechodzący formację w Rzymie.

Jednym z filarów witalności diecezji jest formacja nowych kapłanów. Seminarzyści, młodzi mężczyźni przygotowujący się do przyjęcia kapłaństwa, są przyszłością Kościoła. Ich studia obejmują nie tylko wiedzę teologiczną, ale także formację ludzką i duchową, elementy niezbędne do autentycznego i bliskiego głoszenia Słowa Bożego we wspólnotach.

Jest to również dobry czas, aby zastanowić się nad znaczeniem seminarzystów i wspierać ich w drodze rozeznawania. Ich powołanie, kierowane przez Ducha Świętego, jest hojną odpowiedzią na wezwanie do służenia innym, a ich dobre pouczenie jest niezbędne, aby mogli z oddaniem i miłością wypełniać duszpasterską misję Kościoła.

Formación de lacios en la iglesia diocesana

Być dobrze uformowanym: podstawowy filar misji diecezjalnej

Formacja, zarówno księży, jak i seminarzystów, jest kluczowa w procesie budowania Kościoła diecezjalnego. Formacja ta ma charakter holistyczny i obejmuje aspekty akademickie, duchowe i duszpasterskie. W diecezjach dąży się do stałej formacji, umożliwiającej duchownym i seminarzystom stawienie czoła wyzwaniom współczesnego świata bez utraty istoty ich chrześcijańskiego powołania.

Co więcej, jest on skierowany nie tylko do przyszłych kapłanów, ale także do świeckich, którzy poprzez edukację w wierze są upoważnieni do bycia autentycznymi uczniami Chrystusa. Studium świeckich jest niezbędne, aby mogli żyć swoją wiarą w sposób zaangażowany i być agentami zmian wśród swoich przyjaciół i rodziny.

Wezwanie do hojności i zaangażowania

Ważne jest, aby pamiętać, że Kościół nie jest tylko globalną instytucją, ale lokalną wspólnotą przeżywaną i doświadczaną w każdej diecezji. Kapłani, seminarzyści i wszyscy członkowie wspólnoty diecezjalnej są powołani do bycia uczniami-misjonarzami, niosącymi przesłanie Ewangelii daleko i szeroko. Wsparcie dla seminarium i edukacji seminaryjnej, a także współpraca z diecezjami, są niezbędne, jeśli to zobowiązanie ma nadal być źródłem życia dla Kościoła i społeczeństwa.

Diecezje są miejscem, w którym rodzą się powołania, pielęgnowane są relacje wiary i budowana jest wspólnota oparta na wartościach ewangelicznych. W dniu 10 listopada świętujmy powołanie, pracę i zaangażowanie wszystkich tych, którzy umożliwiają misję Kościoła w jego najbliższym wymiarze: diecezji.

Szkolenie dla seminarzystów i księży diecezjalnych

The Fundacja CARF odgrywa fundamentalną rolę w studiach seminarzystów i księży diecezjalnych na całym świecie, wspierając drogę powołania tych, którzy czują się powołani do służby Kościołowi w posłudze kapłańskiej. Poprzez swoją pracę, Fundacja CARF przyczynia się do integralnego przygotowania tych przyszłych kapłanów, oferując im niezbędne środki na studia akademickie, duchowe i ludzkie, które przyniosą tak wiele owoców, gdy powrócą do swoich kościołów diecezjalnych.

Dzięki hojności naszych dobroczyńców, księża diecezjalni mają możliwość otrzymania kompletnej formacji, która przygotowuje ich do służenia z oddaniem i miłością wspólnotom, którym powierzają swoją posługę. Ten wspólny wysiłek jest niezbędny do wzmocnienia misji Kościoła, a tym samym Kościoła powszechnego.



Święty Karol Boromeusz, patron seminarzystów

Święty Karol Boromeusz był jedną z najważniejszych postaci katolickiej reformacji, znanej również jako kontrreformacja, w XVI wieku. Człowiek, który urodził się w bogactwie szlachty, wybrał służbę i surowość.

Jego życie pokazuje, jak ksiądz, Uzbrojony w żelazną wolę i wiarę, może pomóc przekształcić Kościół. Jest pamiętany jako wzorowy pastor ze względu na swoją miłość do Kościoła. formacja seminarzystów i katechistów.

Rodzina Borromeo

Karol Boromeusz urodził się 2 października 1538 r. w zamku Arona nad jeziorem Maggiore (Włochy). Jego rodzina, Borromeo, była jedną z najstarszych i najbardziej wpływowych wśród lombardzkiej szlachty. Jego ojcem był hrabia Gilberto II Borromeo, a matką Małgorzata Medycejska.

To matczyne pokrewieństwo miało decydujący wpływ na jego losy. Jego wuj ze strony matki, Giovanni Angelo Medici, miał zostać papieżem Piusem IV. Od najmłodszych lat Charles wykazywał się niezwykłą pobożnością i poważną skłonnością do nauki, mimo że cierpiał na lekką wadę wymowy.

Już w wieku dwunastu lat jego rodzina przeznaczyła go do kariery kościelnej, otrzymał tonsurę i tytuł opata pochwalnego. Studiował Prawo kanoniczne i Inżynierii Lądowej na Uniwersytecie w Pawii.

Świecki kardynał w wieku 22 lat

Życie Święty Karol Boromeusz zmienił się w 1559 roku. Po śmierci papieża Pawła IV, jego wuj ze strony matki został wybrany na papieża, przyjmując imię Pius IV. Niemal natychmiast nowy papież wezwał swojego siostrzeńca do Rzymu.

W 1560 roku, w wieku zaledwie 22 lat i bez święceń kapłańskich ksiądz Karol został mianowany kardynałem diakonem. Ważne jest, aby zrozumieć, że w tamtych czasach kardynalat był często urzędem politycznym i administracyjnym. Pius IV mianował go również sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej.

Stało się, de facto, najpotężniejszy człowiek na świecie. Roma po papieżu. Zarządzał sprawami państw papieskich, kierował watykańską dyplomacją i nadzorował niezliczone projekty. Żył jak renesansowy książę, otoczony luksusem, choć osobiście zachował pobożność.

San Carlos Borromeo de Orazio Borgianni
Święty Karol Borromeusz z Orazio Borgianni.

Nawrócenie i powołanie do kapłaństwa

Życie Święty Karol Boromeusz w Rzymie, choć administracyjnie skuteczny, był przyziemny. Jednak tragiczne wydarzenie wstrząsnęło jego sumieniem: nagła śmierć jego starszego brata Fryderyka w 1562 roku.

Ta strata spowodowała, że głęboko zastanowił się nad próżnością ziemskie życie i pilną potrzebę wiecznego zbawienia. Fryderyk był spadkobiercą rodziny, a jego śmierć wywarła presję na Karola, aby porzucił życie kościelne i zapewnił potomstwo.

Charles odrzucił ten pomysł. Przeszedł głębokie duchowe nawrócenie. Postanowił, że nie będzie już świeckim administratorem z tytułem kardynalskim, ale prawdziwym biskupem. człowiek Boży. W 1563 r. starał się o święcenia kapłańskie i został konsekrowany ksiądz, a wkrótce potem biskupem. Jego życie zmieniło się radykalnie: przyjął styl życia oparty na skrajnej surowości, poście i modlitwie.

Siła napędowa Soboru Trydenckiego

Wielkim dziełem pontyfikatu Piusa IV było wznowienie i dokończenie budowy kościoła św. Rada Trydencka (1545-1563), który przez lata był zablokowany. Święty Karol Borromeusz, Na swoim stanowisku w Sekretariacie Stanu był dyplomatyczną i organizacyjną siłą napędową, która doprowadziła Radę do pomyślnego zakończenia jej ostatniej fazy.

To on zarządzał napiętymi negocjacjami między europejskimi mocarstwami (Hiszpanią i Francją), legatami papieskimi i biskupami. Jego wytrwałość była kluczem do tego, by sobór zdefiniował doktrynę katolicką w obliczu reformy protestanckiej i, co kluczowe, ustanowił dekrety dotyczące wewnętrznej reformy Kościoła.

Rada zakończyła posiedzenie, Święty Karol Boromeusz Nie odpoczywał. Ciałem i duszą poświęcił się wprowadzaniu w życie swoich dekretów. Przewodniczył komisji, która opracowała Katechizm Rzymski (lub Katechizm Trydencki), podstawowe narzędzie do pouczania wiernych i ujednolicania nauczania.

Triumfalny wjazd św. Karola Boromeusza do Mediolanu Filippo Abbiati, Katedra w Mediolanie.

Święty Karol Boromeusz: rezydujący arcybiskup Mediolanu

Podczas pobytu w Rzymie, Święty Karol Boromeusz został mianowany arcybiskupem Mediolanu w 1560 roku. Jednak, zgodnie z ówczesnym zwyczajem, zarządzał swoją diecezją "zaocznie" za pośrednictwem wikariuszy. Był "pasterzem bez trzody".

Sam Sobór Trydencki, który pomógł mu zakończyć, zakazał tej praktyki i wymagał, aby biskupi rezydowali w swoich diecezjach. Wierny swoim zasadom, Karol błagał swojego wuja, papieża, aby pozwolił mu opuścić chwałę Rzymu i udać się do trudnego Mediolanu.

W 1565 r. Pius IV wyraził na to zgodę. Wejście Święty Karol Boromeusz w Mediolanie zapoczątkował nową erę. Po raz pierwszy od prawie 80 lat Mediolan miał arcybiskupa rezydenta.

Wyzwanie Mediolanu: diecezja w ruinie

Archidiecezja mediolańska, która znalazła Charles Borromeo była odzwierciedleniem bolączek Kościoła przedtrydenckiego. Była to jedna z największych i najbogatszych diecezji w Europie, ale duchowo była pogrążona w anarchii.

Duchowieństwo było głęboko rozluźnione i źle wyszkolone. Wielu księża Nie przestrzegali celibatu, żyli luksusowo lub po prostu nie znali podstawowych doktryn. Religijna ignorancja ludzi była ogromna. Klasztory, zarówno męskie, jak i żeńskie, straciły dyscyplinę i stały się ośrodkami życia społecznego.

Nieustanna reforma św. Karola Boromeusza

Święty Karol Borromeusz Stosował dekrety trydenckie z nadludzką energią. Jego metoda była jasna: wizytować, regulować, formować i proszę dać przykład.

Zaczął od zreformowania własnego domu arcybiskupiego. Sprzedał luksusowe meble, drastycznie ograniczył służbę i przyjął quasi-monastyczny reżim życia. Jego przykład ksiądz surowy było jej pierwszym narzędziem reform.

Rozpoczął wizyty duszpasterskie, niestrudzenie odwiedzając każdą z ponad 800 parafii w swojej diecezji, wiele z nich w trudno dostępnych obszarach górskich w Alpach. Sprawdzał kościoły, badał duchowieństwo i głosił kazania ludziom.

Aby wdrożyć reformę, zwołał liczne synody diecezjalne i rady prowincji, na których uchwalił surowe prawa mające na celu skorygowanie nadużyć ze strony duchownych i świeckich. Nie bał się konfrontacji ze szlachtą i hiszpańskimi gubernatorami, którzy postrzegali jego autorytet jako ingerencję.

Utworzenie seminarium

Święty Karol Borromeusz doskonale rozumiał, że reforma Kościół było niemożliwe bez dobrze wyszkolonego duchowieństwa. The Rada Trydencka nakazał stworzenie seminaria do tego celu, ale pomysł był na bardzo teoretycznym poziomie.

Karol był absolutnym pionierem w jego praktycznym wdrażaniu. W 1564 r. założył seminarium duchowne w Mediolanie, które stało się wzorem dla całego Kościoła katolickiego. Następnie założył mniejsze seminaria i szkoły (podobnie jak Helwecja, aby szkolić duchowieństwo przeciwko kalwinizmowi).

Ustanowił surowe zasady dotyczące życia duchowego, akademickiego i dyscyplinarnego każdego z nich seminarzysta. Chciałem przyszłości ksiądz był człowiekiem głębokiej modlitwy, uczonym w teologii i nienagannym moralnie. Pan postać seminarzysta nowoczesny, poświęcony wyłącznie jego szkoleniu do służby, jest bezpośrednim dziedzictwem wizji Święty Karol Boromeusz. Z tego powodu jest uważany za patrona wszystkich seminarzysta.

Święty Karol Boromeusz udzielający komunii ofiarom dżumy, autorstwa Tanzio da Varallo, ok. 1616 r. (Domodossola, Włochy).

Kapłan dla swojego ludu

Moment, który zdefiniował bohaterstwo Święty Karol Boromeusz była straszliwa plaga, która spustoszyła Mediolan w latach 1576-1577, znana jako plaga Świętego Karola.

Kiedy wybuchła epidemia, władze cywilne i większość szlachty uciekła z miasta, aby się ratować. Święty Karol Borromeusz został. Stał się moralnym, duchowym i, pod wieloma względami, cywilnym przywódcą tego pogrążonego w chorobie miasta.

Organizował szpitale polowe (lazarety), gromadził wiernych duchownych i zachęcał ich do opieki nad umierającymi. Sam przeszedł przez najbardziej zainfekowane ulice, udzielając komunii i ekstremalnego namaszczenia chorym na dżumę, bez obawy o zarażenie.

Sprzedał swój pozostały majątek, w tym gobeliny w swoim pałacu, aby kupić żywność i lekarstwa dla biednych. Aby umożliwić chorym, którzy nie mogli opuścić swoich domów, uczestnictwo we Mszy Świętej, nakazał odprawianie Eucharystii na placach publicznych. Jego postać, prowadząca boso procesje pokutne przez miasto, stała się ikoną miasta. symbol nadziei.

Opozycja i atak

Reforma Święty Karol Boromeusz nie było ani łatwe, ani popularne. Jego rygor przysporzył mu potężnych wrogów. Nieustannie ścierał się z hiszpańskimi gubernatorami Mediolanu, którzy próbowali ograniczyć jego jurysdykcję.

Najbardziej gwałtowny sprzeciw pojawił się jednak wewnątrz Kościoła. The Upokorzenie, Bracia, zakon, który stał się moralnie niedbały i posiadał wielkie bogactwo, odmówili przyjęcia jego reform. W 1569 r. członek tego zakonu, brat Girolamo Donato Farina, próbował go zamordować.

Podczas gdy Święty Karol Boromeusz Kiedy modlił się na kolanach w swojej kaplicy, zakonnik strzelił mu w plecy z arkebuza z bliskiej odległości. Cudem kula tylko rozdarła jego szaty i spowodowała lekkiego siniaka. Ludzie uznali to za boski znak, a papież Pius V zniósł zakon zakonników. Upokorzenie wkrótce potem.

Dziedzictwo, śmierć i kanonizacja

Ciągły wysiłek, ekstremalna pokuta i niestrudzona praca wyczerpały zdrowie Święty Karol Boromeusz. W 1584 roku, podczas przeprowadzania rekolekcje duchowe Na górze Varallo zachorował na gorączkę.

Powrócił do Mediolanu ciężko chory i zmarł w nocy 3 listopada 1584 r. w wieku 46 lat. Jego ostatnie słowa brzmiały Ecce venio (Nadchodzę).

Jego reputacja świętości była natychmiastowa. Mieszkańcy Mediolanu czcili go jako ksiądz męczennik dobroczynności i reform. Proces kanonizacyjny był niezwykle szybki jak na tamte czasy. Został beatyfikowany w 1602 roku i kanonizowany przez papieża Pawła V w 1610 roku.

Święty Karol Borromeusz jest powszechnie uznawany za patrona biskupów, katechetów i, w szczególny sposób, wszystkich biskupów i katechetów. seminarzysta i kierownik duchowy. Jego wpływ na definicję ksiądz Post-Trydencki - uformowany, pobożny i oddany swojemu ludowi - jest nieobliczalny.